Wraz z nadejściem wiosny, Pan Jerzy ze Starachowic buduje tratwę rekreacyjną. W ten sposób realizuje się jego marzenie o domku na wodzie. Pan Jerzy na Zalewie Brodzkim wędkuje od pięćdziesięciu lat. W 1984 roku pracował przy pogłębianiu zalewu. Mówi, że malownicza wyspa na tym akwenie to jego „dziecko”.
Pan Jerzy prowadzi obecnie firmę budowlaną. Wcześniej pracował w państwowym przedsiębiorstwie melioracyjnym. Skrawek suchego lądu powstał jako rozwiązanie pewnego problemu. Przed terminem zakończenia pogłębiania zalewu, nie można było wywieźć wszystkiej ziemi z dna zbiornika. Wtedy Pan Jerzy, jako kierownik robót zaproponował, by usypać tu wyspę. To właśnie dzięki niemu, Zalew Brodzki ma dodatkową atrakcję turystyczną. Pomysł Pana Jerzego, by zbudować pływający domek, narodził się cztery lata temu, podczas tygodniowego spływu po Biebrzy. Wyprawa była bardzo udana. Tratwa Pana Jerzego powstaje koło przystani w Brodach, dzięki pomocy przyjaciół: Pana Józefa i Krzysztofa – również ze Starachowic. Ukończona zostanie przed 21 kwietnia. Wtedy odbędzie się uroczyste otwarcie wodnego domku. Trójka przyjaciół będzie rekreacyjnie pływać tą tratwą po zalewie. Pan Jerzy obawia się tylko, że obowiązki nie pozwolą mu zbyt często wypoczywać nad wodą.
Zdjęcia: (M. Zawłocki; arch. Przystani Wodnej w Brodach)
chciałbyś na własne oczy zobaczyć bocian czarnego? Ten rzadki gatunek wybrał na miejsce gniazdowania niedostępne partie rezerwatu "Rosochacz". Miłośnik przyrody dostrzeże tam wiele ciekawych gatunków flory i fauny.
Informacje o plikach cookie
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...