URZĄD GMINY BRODY
ul. Stanisława Staszica 3
27-230 Brody
woj. świętokrzyskie.
Wt-Pt: 7:15 - 15:15
Dwa nie uznane gole |
wtorek, 29 września 2009 12:28 |
Kamienna uległa na własnym boisku rezerwom Łysicy Bodzentyn 0:1. Gospodarze mogą czuć się lekko skrzywdzeni, bowiem arbiter nie uznał im dwóch bramek – zdaniem miejscowych – obu prawidłowo zdobytych.
* Kamienna Brody – Łysica II Bodzentyn 0:1 (0:1) Bramki: 0:1 Telka (5) Kamienna: Chrząstowski – M. Wójcik, Jagieła, Kowalczyk (70. Kaczor), Lefek, Sęga (70. Ł. Stąporek), Synowiec, Siczek, Soboń (65. Łodej), Ochocki, Kucharski (46. M. Zięba). Trener: Jacek Świtoń.
Łysica II: Dejworek – Telka (60. Góźdź), Dróżdż, Laskowski, T. Rdzanek, P. Łapka, W. Rdzanek, Witkowski, A. Łapka, Kaleta (70. Dwojewski), Zyguła (88. Skrzeczyna). Trener: Piotr Dejworek.
Niezwykle emocjonująco zapowiadała się niedzielna potyczka w Brodach, gdzie Kamienna podejmowała rezerwy bodzentyńskiej Łysicy. Obie ekipy sąsiadowały ze sobą w tabeli, a jedynie punkt więcej mieli na koncie podopieczni Piotra Dejworka. Po bardzo udanym starcie piłkarze Kamiennej w ostatnich dwóch spotkaniach zanotowali dwie porażki i na pewno tym meczem chcieli przerwać tę fatalną serię. Z kolei bodzentynianie w ostatniej kolejce zwyciężyli przerywając tym samym serię dwóch spotkań bez wygranej. Teoretycznie na korzyść gospodarzy powinien przemawiać jeszcze fakt, że pierwsza drużyna Łysicy o tej samej godzinie rozgrywała swój ligowy mecz w IV lidze. Grzechem tego spotkania była skuteczność zawodników Kamiennej. Najwięcej okazji miał Łukasz Ochocki lecz popisał się fatalną skutecznością. Spotkanie jednak mogło potoczyć się inaczej, bowiem już w drugiej minucie Kowalczyk trafił do siatki, a sędzia dopiero po dłuższej chwili podniósł chorągiewkę i pokazał spalonego. Przyjezdni kilka chwil później po rzucie rożnym zdobyli bramkę, a celnym strzałem głową popisał się Telka. Tuż przed przerwą podopieczni Jacka Świtonia po raz drugi pokonali Piotra Dejworka, ale po raz drugi sędzia gola nie uznał. Arbiter orzekł, że rzut wolny pośredni został rozegrany bez gwizdka i cofnął akcję. - W drugiej połowie była identyczna sytuacja dla rywali i sędzia pozwolił rozegrać piłkę bez gwizdka – powiedział prezes Kamiennej, Mirosław Zięba. - Mieliśmy dzisiaj bardzo okrojony skład. Nastawiliśmy się na grę z kontry i rywale mieli przewagę w polu, ale zaprezentowali fatalną skuteczność. Wysoki Telka wykorzystał swój atut i zdobył bramkę już w 5 minucie, która dała nam zwycięstwo – powiedział trener rezerw, Piotr Dejwoek. |
Poprawiony: wtorek, 29 września 2009 12:38 |